11.1.15

Troszkę pogmatwane.

Hei ♥ 

Już nie czytacie małej, mało wiedzącej 12 dziewczynki, co prawda, może dalej wiele nie wiem, ale mam już 13 lat, więc będzie coraz to lepiej. Mam nadzieję, że będzie bardziej dojrzalej co do bloga i zacznę bardziej o niego dbać. Może będzie więcej postów tematycznych z przemyśleniami? Może będą lepsze zdjęcia, może wiele się zmieni. Piszę może, bo nie wiem, czy to, że miałam urodziny coś zmieni. Zmieni moje podejście, moje zachowanie, mnie. Nikt tego nie wie, to "wyjdzie w praniu", ale mam nadzieję, że wszystko się zmieni i to pozytywnie. :) 

Kurcze, ciężko mi było wrócić do szkoły po tych dwóch tygodniach wolnego. Byłam strasznie zanudzona na lekcjach, a w niektórych chwilach myślałam, że usnę. Brakowało mi łóżka, bo przecież to ja, prawie całe wolne w łóżku z laptopem. Potem na lekcjach zasypiam. Chyba znalazłam kolejne postanowienie noworoczne - więcej aktywności, mniej laptopa. On naprawdę troszkę na mnie źle działa. Prawie wcale nie wychodzę z łóżka. To troszkę uzależnienie. Co ja mówię troszkę. To trzeba jak najszybciej naprawić! ;) 

Rozmyślam nad zrobieniem jakiegoś Get Ready With Me, My mornig/night routine, chciałabym się udzielić na youtube, jeszcze nie wiem kiedy, ale mam nadzieję, że zabiorę się do roboty jak najszybciej. :) Musze pomyśleć nad rozwinięciem się, bo jak na razie statystyki są słabe, a ja chcę się piąć w górę i widzieć pracę włożoną w bloga. Pracę i czas jaki poświęciłam, by był lepszy i robię to dalej, będę robiła i osiągnę swój wymarzony cel.  

Wydaje mi się, że post troszkę "pogmatwany" bo pisze już dla mnie nocą, bo za pewne bym leżała i zasypiała słuchając muzyki, a nie klikając w literki na klawiaturze, ale po prostu źle bym się czuła nie pisząc nic przez taki czas. Chyba podczas nudnych lekcji będę pisała notki, może kiedyś się przydadzą! ;) W sumie, to jak będę pisała na kartce to będą one bardziej poukładane niż takie pisane wieczorem z mózgiem który wysiada. ;) 

Wiem wiem, obiecałam dodawać posty co 3/4 dni, ale ten tydzień był straszny względem bloga. Nie wiem dlaczego, ale poziom mojej weny równał się 0. W sumie to dalej jest tylu równy, ale nie chcę znowu opuszczać bloga, a potem na koniec podawać jeden ten sam powód.. blog jest dla mnie ważny, wy jesteście ważni i nie chcę was stracić, ale wiem, że to jest zależne również ode mnie.